Pe. Witold Jasionowski SChr perfis de padres falecidos da província Sul Americana da Sociedade de Cristo (texto em polonês e em português)
Ks. Witold Jasionowski urodził się 18 lipca 1924 r. w miejscowości Turbin Stary w diec. łomżyńskiej. Rodzicami jego byli Stanisław i Zofia z d. Filipowicz, chrzest święty przyjął w kościele parafialnym w Lubotyniu 17 sierpnia 1924 r.
14 lipca 1948 r. skierował do Towarzystwa Chrystusowego następującą prośbę:
"Uprzejmie proszę Szanowną Dyrekcję o poinformowanie mnie o warunkach przyjęcia do Małego Seminarium, gdyż chcę być kandydatem do tutejszej szkoły. Otrzymałem w tym roku małą maturę i pragnę z całego serca poświęcić się wyłącznie na służbę Bogu. Obecnie mam 23 lata. Bardzo proszę o szybką odpowiedź. Za zaległości w opłacie za czasopismo "Msza Święta" bardzo przepraszam. Mam dość spore wydatki na moją naukę, ale wszystko to jak najlepiej postaram się uregulować".
10 września 1948 r. Witold wstąpił do Towarzystwa Chrystusowego. 28 września tego roku rozpoczął w Puszczykowie kanoniczny nowicjat, a pierwszą profesję złożył 29 września 1949 r. w Ziębicach. Do Niższego Seminarium Duchownego Towarzystwa Chrystusowego w Ziębicach został przyjęty w październiku 1949 r. po dwóch latach zdobył maturę i rozpoczął studia filozoficznoteologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym przygotowując się do przyjęcia święceń kapłańskich.
Profesję dozgonną Witold Jasionowski złożył 8 września 1953 r. Diakonat przyjął 10 czerwca 1956 r. przez posługę bpa Bednorza, a święcenia kapłańskie 6 kwietnia 1957 r. przez posługę bpa F. Jedwabskiego.
Na wniosek przełożonych Towarzystwa Chrystusowego ks. Witold Jasionowski zostaje zamianowany najpierw wikariuszem w Dolicach (29.04.1957), a następnie w Gryficach (16.07.1958), w Sarbii (18.08.1959) i Brojcach (1.09.1961).
Kierując do Przełożonego Generalnego Towarzystwa Chrystusowego prośbę o wyrażenie zgody na przyjęcie święceń kapłańskich, alumn Witold Jasionowski motywował: „A jako kapłan pragnę realizować posłannictwo Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców”.
Prośba ta ks. Witolda przybrała konkretny kształt, gdy w maju 1962 r. został skierowany do pracy duszpasterskiej wśród Polaków w Brazylii.
Jego misjonarski szlak wyznaczają miejscowości: Dom Feliciano, Ribeirao (Parana), Senges (Parana) łgarape Acu i Maracana, Mendes, Bateias, Guarani, Carlos Gomes, Campo Largo.
Na początku 1994 r. ks. Witold zachorował i został najpierw odwołany z pracy duszpasterskiej, a następnie pod koniec roku skierowany do Polski.
16 lutego 1995 r. Wszechmogący Bóg powołał ks. Witolda do Niebieskiej Ojczyzny. Fragment z testamentu: Pogrzeb niech się odbędzie skromnie bez przemówień, pochować gdzie można. Proszę dużo się modlić"
opracował: ks. Wojciech Necel TChr
Pogrzeb śp. ks. Witolda Jasionowskiego TChr, duszpasterza polonijnego w Brazylii
15 listopada 1994 r. ze względu na zły stan zdrowia powrócił do Polski. Od 16 listopada zamieszkał w domu zakonnym Towarzystwa w Ziębicach, gdzie został otoczony troskliwą opieką. Przez pewien czas przebywał w miejscowym szpitalu. Po wyjściu ze szpitala nastąpiła pewna poprawa w stanie jego zdrowia. Z czasem jednak choroba zaczęła się rozwijać coraz bardziej. Superior wspólnoty ziębickiej ks. Tadeusz Zachara postarał się o zapewnienie ks. Witoldowi stałej opieki lekarskiej i pielęgniarskiej. Pomimo zapewnionej mu opieki medycznej, nie można było powstrzymać szybko postępującego rozwoju chorobowego. Od początku lutego 1995 r. stan jego zdrowia pogarszał się coraz bardziej. Agonia trwała przez cały tydzień. Jego wędrówka życiowa naznaczona wielomiesięcznym cierpieniem zakończyła się 16 lutego o godz. 7 rano. Pan, Dawca Życia, wezwał naszego współbrata śp. ks. Witolda do siebie po zasłużoną nagrodę życia wiecznego.
Początkowo ciało naszego współbrata zostało złożone w sali domu zakonnego, gdzie współbracia, siostry misjonarki, trwali na modlitwie za Zmarłego. Później trumna z doczesnymi szczątkami została przeniesiona do miejscowego kościoła parafialnego.
Obrzędy pogrzebowe rozpoczęły się w sobotę 18 lutego o godz. 10 rano uroczystą Mszą św. koncelebrowaną. Eucharystii przewodniczył przełożony generalny Towarzystwa Chrystusowego, ks. prof. Bogusław Nadolski, który też wygłosił okolicznościową, piękną i głęboką homilię. W swojej bogatej refleksji, opartej na tekstach czytań mszalnych, Ksiądz Generał ukazał pewne elementy z życia zakonnego, kapłańskiego i misyjnego śp. ks. Witolda.
We Mszy św. wzięli udział przedstawiciele miejscowej wspólnoty parafialnej. Świątynia była wypełniona wiernymi. Ich obecność i udział modlitewny we Mszy św. pogrzebowej były jakimś szczególnym znakiem wdzięczności wobec Zmarłego kapłana misjonarza, którego chociaż nie znali, to jednak pragnęli otoczyć wspólnotową modlitwą. Współkoncelebrowało z Księdzem Generałem blisko 50. kapłanów. Byli obecni nie tylko chrystusowcy z Ziębic i okolic, ale także z Domu Głównego z Poznania, Puszczykowa, ze szczecińskiego oraz odległego Władysławowa. Przybyli również współbracia z Niemiec (ks. Hoffmann i ks. Okos). Włączyli się bardzo licznie do wspólnej modlitwy kapłani diecezjalni z dziekanem ziębickim ks. Wacławem Gackiem na czele. Reprezentowali oni kilka okolicznych dekanatów. W obrzędach pogrzebowych wzięła udział najbliższa rodzina śp. ks. Witolda. Była obecna ponad dwudziestoosobowa delegacja seminarium Towarzystwa z Poznania oraz nowicjatu z Mórkowa.
Pod koniec Mszy św. Przełożony Generalny Towarzystwa podziękował bardzo serdecznie służbie medycznej - lekarzom, pielęgniarkom za ich troskliwą i służebną opiekę nad ks. Witoldem podczas jego pobytu w Ziębicach.
Po modlitwach przy trumnie Zmarłego, wyruszył z kościoła kondukt żałobny na cmentarz. Podczas tej procesji pogrzebowej, przechodząc ulicami miasta, modliliśmy się za Zmarłego, a przechodzący przypadkowo przechodnie zatrzymywali się na chwilę (ciekawość? - tylu alumnów, kapłanów, wiernych; refleksja? - kim jestem..., po co żyję..., umieram...). Miejscowa policja zabezpieczała skrzyżowania ulic, dbając o bezpieczeństwo.
Przy otwartej mogile w kwaterze chrystusowców na cmentarzu miejskim odbyły się ostatnie modlitwy, którym przewodniczył Przełożony Generalny Towarzystwa Chrystusowego. Następnie - autor niniejszego wspomnienia - w imieniu wspólnoty chrystusowców południowoamerykańskich, pożegnał Zmarłego współbrata i podziękował mu za ponad trzydziestoletnią posługę misyjną w Brazylii. Mówca wyakcentował dyspozycyjność śp. ks. Witolda do służby potomkom polskich emigrantów i innym wiernym w różnych parafiach chrystusowców w Brazylii. Podkreślił jego skromne i proste życie oraz spełnianie woli przedstawionej mu przez przełożonych. Szczególnym motywem do podziękowania wobec ks. Witolda była jego postawa wiary i modlitwy. Potrafił on zachować równowagę wewnętrzną - nie zaniedbując życia modlitwy. Przy różnorodnych zajęciach tak łatwo można by się usprawiedliwić, dyspensować i porzucić osobistą modlitwę. Ks. Witold budował innych swoją postawą człowieka modlącego się: na placówkach duszpasterskich, w czasie rekolekcji zakonnych, podczas pobytu w domu prowincjalnym w Kurytybie, kiedy to z powodu choroby został wyłączony z duszpasterstwa. Podczas blisko jedenastogodzinnego lotu z Rio de Janeiro do Rzymu, ks. Witold nie rozstawał się z różańcem i w chwilach powrotu świadomości modlił się na nim. Podobnie było na lotnisku w Rzymie, gdzie prawie 7 godzin czekaliśmy na połączenie lotnicze z Warszawą. Także dwugodzinny lot do Warszawy był dla niego czasem modlitwy różańcowej. W tej swojej ostatniej podróży do Ojczyzny, oprócz modlitwy różańcowej, wznosił często wezwania do Jezusa Miłosiernego! Słowa podziękowania zostały zakończone ufnością, że nasz współbrat śp. ks. Witold został przyjęty przez Dobrego Ojca w Ojczyźnie Niebieskiej i cieszy się z przebywania w bliskości Maryi, którą tak ukochał swoją synowską i dziecięcą miłością. Mówca wyraził nadzieję, że praca ofiarna, a nade wszystko wielkie cierpienie i śmierć ks. Witolda, przyniosą owoce dla wiernych, którym posługiwał, naszej Wspólnocie Zakonnej, a przede wszystkim dla chrystusowców w prowincji południowoamerykańskiej.
W imieniu rodziny Zmarłego słowa podziękowania do uczestników uroczystości pogrzebowych wypowiedział ks. Józef Milewski, ekonom generalny Towarzystwa. On też wypowiedział osobiste podziękowanie do rodaka, kolegi szkolnego, współbrata zakonnego śp. ks. Witolda za jego koleżeństwo, przyjaźń i postawę wierności powołaniu.
Proboszcz parafii i superior chrystusowców ziębickich, ks. Tadeusz Zachara, skierował do śp. ks Witolda podziękę za jego pobyt w domu zakonnym. Pobyt ten był nacechowany cierpieniem i świadectwem życia modlitwy. Jego choroba, agonia, mobilizowały współbraci do pamiętania o nim i do modlitwy w jego intencjach. Skierował do wszystkich podziękowanie za udział we wspólnych modlitwach pogrzebowych.
Ciało naszego współbrata śp. ks. Witolda Jasionowskiego - umęczone i wycieńczone chorobą - zostało złożone w kwaterze chrystusowców, obok spoczywających tam współbraci naszych: śp. brata Piotra Marca, brata Stanisława Zuski, ks. Tadeusza Szkarłata, ks. Władysława Pyclika.
Doczesne wędrowanie śp. ks. Witolda zakończyło się w ojczyźnie ziemskiej w Polsce, wśród swoich współbraci i dobrych ludzi w Ziębicach.
opracował: ks. Zdzisław Malczewski TChr
Padre Witold Nasceu no dia 18.07.1924 na localidade de Turobin Stary, comuna de Lubatyn, distrito de Lomza, voivodia de Bialystok. Seus pais foram Estanislau e Sofia nascida Filipowicz. No Seminário Menor da Sociedade de Cristo em Ziebice iniciou os estudos no dia 01.10.1949 e em 1950 prestou o exame de madureza.
Ingressou na Sociedade de Cristo no dia 10.09.1948 e em Puszczykowo iniciou o noviciado no dia 28.09.1948. Fez a primeira profissão em Ziebice no dia 29.09.1949; fez a segunda em Poznan no dia 29.09.1950, a terceira no dia 29.09.1951, a quarta no dia 29.09.1952 e a vitalícia em 08.09.1953. Em Poznan também foi ordenado sacerdote pelo bispo Dom Francisco Jedwabski no dia 06.06.1957.
O Pe. Jasionowski foi encaminhado ao trabalho pastoral na Pomerânia Ocidental e, como vigário, trabalhou primeiro em Dolice (29.04.1957-15.08.1958), a seguir em Gryfice (16.07.1958- 14.08.1959). De 23.01.1954 a 22.01.1960 esteve em Sarbia como residente e como catequista de 23.01.1960 a 30.08.1961. A seguir, a partir de 01.09.1961 foi vigário em Brojce, de onde, em junho de 1962, viajou para as missões no Brasil.
Trabalhou no Brasil nas localidades: Dom Feliciano, Graxaim, Ribeirão do Pinhal e Mendes como vigário, aprendendo a língua local (06.1964-1965). A seguir foi pároco em Sengés, Maracanã e Carlos Gomes. Por um certo período de tempo (10 anos) o Pe. Jasionowski foi transferido como vigário a Bateias, de onde novamente viajou para assumir as funções de pároco em Mallet e Rio Claro. Ele passou os seus últimos anos em terra brasileira (1987-1994) em Campo Largo, como vigário. Por razões de saúde, foi chamado de Vitoldo Jasionowski faleceu em Ziebice no dia 16.02.1995 e lá foi sepultado.
O Pe. Vitoldo Jasionowski nasceu no dia 18 de julho de 1924 na localidade de Turbin Stary, na diocese de Lomza. Seus pais foram Estanisau e Sofia nascida Filipowicz. Recebeu o batismo da santa fé na igreja paroquial de Lubotyn no dia 17 de agosto de 1924.
No dia 14 de julho de 1948 ele encaminhou à Sociedade de Cristo o seguinte pedido: “Solicito respeitosamente à Prezada Direção que me informe a respeito das condições para a aceitação no Seminário Menor, visto que quero ser um candidato para essa escola. Obtive neste ano a pequena madureza e desejo de todo o coração consagrar-me exclusivamente ao serviço de Deus. Atualmente tenho 23 anos. Peço muito uma rápida resposta. Pelos atrasos no pagamento pela revista Santa Missa peço muitas desculpas. Tenho grandes despesas com os meus estudos, mas vou procurar acertar tudo isso da melhor forma possível”.
No dia 10 de setembro de 1948 Vitoldo ingressou na Sociedade de Cristo. No dia 28 de setembro daquele ano iniciou em Puszczykowo o noviciado canônico, e professou os primeiros votos em Ziebie no dia 29 de setembro de 1949. No Seminário Menor da Sociedade de Cristo em Ziebie ele foi aceito em outubro de 1949. Após dois aos prestou o exame de madureza e iniciou os estudos de filosofia e teologia no Seminário Maior, preparando-se para a ordenação sacerdotal.
Vitoldo Jasionowski fez a profissão vitalícia no dia 8 de setembro de 1953. Foi ordenado diácono no dia 10 de junho de 1956 pelo bispo Dom Bednorz e foi ordenado sacerdote no dia 6 de abril de 1957 pelo bispo Dom F. Jedwabski.
Por proposta dos superiores da Sociedade de Cristo, o Pe. Vitoldo Jasionowski fi primeiramente nomeado vigário dem Dolice (29.04.1957), e a seguir em Gryfie (16.07.1958), em Sarbia (18.08.1959) e Brojce (01.09.1961).
Ao dirigir ao Superior Geralda Sociedade de Cristo o pedido para receber a ordenação sacerdotal, o seminarista Vitoldo Jasionowski motivava: “E como sacerdote quero realizar a missão da Sociedade de Cristo pelos Emigrados”.
Esse pedido do Pe. Vitoldo assumiu um formato concreto quando em maio de 1962 ele foi encaminhado para o trabalho pastoral entre os poloneses no Brasil.
O seu caminho missionário é assinalado pelas seguintes localidades: Dom Feliciano, Ribeirão (Paraná), Sengés (Paraná), Igarapé Açu e Maracanã, Mendes, Bateias, Guarani, Carlos Gomes, Campo Largo.
No início de 1994 o Pe. Vitoldo ficou doente e foi primeiramente removido do trabalho pastoral, e a seguir, no final do ano, encaminhado à Polônia.
No dia 16 de fevereiro de 1995 o Deus Todo-Poderoso chamou o Pe. Vitoldo à Pátria Celestial. Um trecho do seu testamento: “Que o sepultamento se realize de forma modesta, e que eu seja sepultado sem discursos. Peço muitas orações”.
Pe. Adalberto Necel SChr
O sepultamento do Pe. Vitoldo Jasionowski SChr, sacerdote polônico no Brasil
No dia 15 de novembro de 1994, em razão do precário estado de saúde, ele voltou à Polônia. A partir de 16 de novembro fixou residência na casa religiosa da Sociedade em Ziebice, onde foi envolvido de solícita assistência. Por algum tempo permaneceu no hospital local. Após a saída do hospital ocorreu certa melhora no estado da sua saúde. Com o tempo, porém, a doença começou a desenvolver-se cada vez mais. O superior da comunidade de Ziebice, Pe. Tadeu Zachara, empenhou-se por assegurar ao Pe. Vitoldo a contínua assistência médica e de enfermagem. Mas, apesar da assistência médica a ele garantida, não foi possível o progressivo avanço da doença. Desde o início de fevereiro de 1995 o seu estado de saúde foi piorando cada vez mais. A agonia durou uma semana inteira. A sua peregrinação de vida, assinalada por muitos meses de sofrimento, encerrou-se no dia 16 de fevereiro, às 7 horas da manhã. O Senhor, o Doador da Vida, chamou o nosso coirmão Pe. Vitoldo a si para a merecida recompensa da vida eterna.
Inicialmente o corpo do nosso coirmão foi deixado no salão da casa religiosa, onde os coirmãos, as irmãs missionárias permaneceram em oração pelo Falecido. Depois o esquife com os restos mortais foi transportado para a igreja paroquial do lugar.
Os ritos fúnebres iniciaram-se no sábado, 18 de fevereiro, às 10 horas, com uma solene Missa concelebrada. Presidiu a Eucaristia o superior geral da Sociedade de Cristo Pe. Boguslau Nadolski, que também pronunciou na ocasião uma bela e profunda homilia. Em sua rica reflexão, baseada nas leituras da Missa, o Superior Geral apresentou certos elementos da vida religiosa, sacerdotal e missionária do falecido Pe. Vitoldo.
Participaram da santa Missa representantes da comunidade paroquial local. A igreja esteve repleta de fiéis. A presença e a piedosa participação deles na Missa fúnebre foi um sinal especial de gratidão diante do falecido sacerdote missionário, a quem, embora não o conhecessem, queriam envolver com a oração comunitária. Concelebraram com o Superior Geral quase 50 sacerdotes. Estiveram presentes não apenas os padres da Sociedade de Cristo de Ziebice e da região, mas também da Casa Central de Poznan, de Puszczykowo, de Szczecin e da distante Wladyslawowo. Vieram também coirmãos da Alemanha (Pe. Hoffmann e Pe. Okos). Envolveram-se em gZiebice Pe. Venceslau Gacek. Eles representaram diversos decanatos da região. Participaram dos ritos fúnebres os familiares mais próximos do Pe. Vitoldo. Esteve presente uma delegação de mais de vinte pessoas do Seminário da Sociedade em Poznan e do noviciado em Mórkowo.
No final da santa Missa o Superior Geral da Sociedade agradeceu cordialmente ao serviço médico – aos médicos e às enfermeiras pela sua dedicação e solicitude diante do Pe. Vitoldo durante a sua estada em Ziebice.
Após as orações junto ao esquife do falecido, o séquito fúnebre partiu da igreja em direção ao cemitério. Durante essa procissão fúnebre, passando pelas ruas da cidade rezamos pelo falecido, e os transeuntes que por acaso passavam detinham-se por um instante (curiosidade? – tantos seminaristas, sacerdotes, fiéis; reflexão? – quem sou..., por que eu vivo..., por que morro...). A polícia local controlava os cruzamentos das ruas, cuidando da segurança.
Diante do túmulo aberto, na jazido dos Padres da Sociedade de Cristo, realizaram-se no cemitério as últimas orações, que foram presididas pelo Superior Geral da Sociedade de Cristo. A seguir o autor do presente relato, em nome dos religiosos da Sociedade de Cristo sul-americanos, despediu-se do coirmão falecido e agradeceu-lhe pelos seus mais de trinta anos de trabalho missionário no Brasil. O orador enfatizou a disponibilidade do falecido Pe. Vitoldo ao serviço em prol dos descendentes dos imigrantes poloneses e de outros fiéis em diversas paróquias da Sociedade de Cristo no Brasil. Acentuou a sua vida modesta e simples, bem como o cumprimento da vontade a ele apresentada pelos superiores. Uma motivação especial para o agradecimento diante do Pe. Vitoldo foi a sua postura de fé e oração. Ele foi capaz de preservar o equilíbrio interior, sem negligenciar a vida de oração. Após as variadas tarefas seria tão fácil justificar-se, dispensar-se e abandonar a oração pessoal. O Pe. Vitoldo edificava os outros pela sua postura de uma pessoa que rezava: nos núcleos pastorais, durante os retiros religiosos, durante a sua estada na casa provincial em Curitiba, quando em razão da doença foi excluído da pastoral. Durante as quase onze horas de voo do Rio de Janeiro a Roma, o Pe. Vitoldo não se separou do rosário e, nos momentos de volta da consciência, não cessava de recitá-lo. O mesmo aconteceu o aeroporto em Roma, onde esperamos quase 7 horas pela conexão aérea com Varsóvia. Também as duas horas de voo até Varsóvia foram para ele um tempo de rezar o rosário. Nessa sua última viagem à Pátria, além da oração do rosário, pronunciava frequentes jaculatórias a Jesus Misericordioso! As palavras de agradecimento encerraram-se com a confiança de que o nosso falecido coirmão Pe. Vitoldo foi recebido pelo Bondoso Deus Pai na Pátria Celestial e de que se alegra por estar perto de Maria, a quem tanto amou com o seu filial e sincero amor. O orador expressou a esperança de que o trabalho devotado, e sobretudo o grande sofrimento e a morte do Pe. Vitoldo trarão frutos para os fiéis aos quais serviu, para a nossa Comunidade Religiosa, e sobretudo para os religiosos da Sociedade de Cristo na América do Sul.
Em nome da família do falecido pronunciou palavras de agradecimento aos participantes das solenidades fúnebres o Pe. José Milewski, ecônomo geral da Sociedade. Ele também expressou o seu agradecimento pessoal ao compatriota, colega de escola, coirmão religioso Pe. Vitoldo pelo seu coleguismo, pela sua amizade e postura de fidelidade à vocação.
O cura da paróquia e superior dos religiosos da Sociedade de Cristo de Ziebice, Pe. Tadeu Zachara, dirigiu ao falecido Pe. Vitoldo o agradecimento pela sua estada na casa religiosa. Essa estada foi assinalada pelo sofrimento e pelo testemunho de uma vida de oração. A sua doença, a sua agonia mobilizou os coirmãos e se lembrarem dele e a rezarem em suas intenções. Encaminhou a todos o agradecimento pela participação nas orações fúnebres comuns.
O corpo do nosso coirmão Pe. Vitoldo Jasionowski – atormentado e esgotado pela doença – foi depositado no jazido da Sociedade de Cristo, ao lado dos nossos coirmãos que ali descansam: os falecidos Ir. Pedro Marc, Ir. Estanislau Zuski, Pe. Tadeu Szkarlat e Pe. Ladislau Pyclik.
A peregrinação terrena do falecido Pe. Vitoldo encerrou-se na pátria terrena na Polônia, entre os seus coirmãos e as pessoas bondosas de Ziebice.
Pe. Zdzislaw Malczewski SChr
|